piątek, 6 września 2013

Pierwsze różnice

Jest wiele różnic miedzy nauka w Anglii a w Polsce, nie mówię tutaj tylko o systemie edukacji/innych egzaminach/innych przedmiotach. Na taki post przyjdzie też czas :) Dzisiaj chciałbym powiedzieć o pierwszych różnicach, które doświadczyłam.Piszę też tylko na podstawie moich własnych przemyśleń porównując liceum polskie i brytyjskie. Jestem świadoma, że w polskie szkoły są różne tak smao jak ludzie tam pracujący.

1 .Poznajesz nauczyciela jako człowieka. U mnie na przykład wszyscy wiedza, że Panie wychowawczynie (zajmujące się dziewczynami w akademiku) przeszły w wakacje pielgrzymkę zbierając fundusze na cel charytatywny. Wiemy też, że córka jednego z matematyków ma więcej par butów od niego (dowiedziałyśmy się tego gdy przedstawiał nam internetowy dostęp do podręczników i dodatkowych materiałów, stwierdzając, ze wie jak kończy się wybór książki vs buty :)) Nie twierdze, że nauczyciele w Polsce nie robią ciekawych rzeczy, nie maja rodzin i mieszkają w jaskini, ale poza nielicznymi przypadkami bardzo mało mówią o sobie.

2. Wszyscy się o ciebie troszczą. Generalnie zarówno celem polskiej jak i angielskiej szkoły (przynajmniej w teorii) jest otrzymania jak najlepszych wyników, zadowolonych studentów na dobrych uczelniach. w moim byłym liceum metodą na to było wymaganie a nie uczenie i zadawanie tony zadań bez tłumaczeń (bo przecież skoro gramatyka nie rozpoczęta na lekcji francuskiego w szkole (kurs początkowy) jest wytłumaczona po francusku w podręczniku nie ma potrzeby jej tłumaczyć tylko od razu można z niej spytać nie sprawdzając nawet zadania domowego... Co prawda przykład z francuskim był ekstremalny nawet jak na moją szkołę tak tutaj każdy nauczyciel upewnia się 10 razy czy wszystko rozumiesz, czy ma coś wytłumaczyć, czy potrzebujesz spotkania po lekcjach, podaje swój email, prosi, żeby do niego pisać z każdym problemem, daje namiary an innych nauczycieli przedmiotu, gdyby on nie był dostępny w szkole etc.

3. Nie ma sprawdzianów. Raczej. Wszystko zależy od nauczyciela, jednak generalnie nawet w przypadku gdy nauczyciel robi sprawdzian nie jest on brany pod uwagę podczas oceny i aplikacji na studia ponieważ tutaj liczą się zewnętrzne egzaminy na końcu roku.

4. Egzaminy są tworzone przez prywatne firmy. W Polsce każda matura jest taka sama, odgórnie układana. Tutaj natomiast są 4 (chyba) prywatne firmy, które układaja egzaminy. Jeśli mam być szczera bardziej odpowiada mi w tym przypadku system polskie z jednakowymi egzaminami dla wszystkich.

5. Międzynarodowe towarzystwo. Myślę, że jest to dość oczywiste. u mnie na roku na jakieś 40 dziewczyn mam Rosjankę, Polkę, Włoszkę, Meksykankę, Nigeryjkę, dziewczyny z Hong Kongu i RPA oraz oczywiście Brytyjki.

Tyle na dzisiaj. Do usłyszenia
W

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz