Generalnie większość przedmiotów uczy mnie więcej niż jeden nauczyciel (większość przedmiotów ma moduły) matematyków mam aż czterech. W Anglii na poziomie polskiego liceum, w mojej szkole wybiera się od 3-5 przedmiotów + WF+PSHE(odpowiednik polskiego wychowania do życia w rodzinie)+Global Perspective(coś w rodzaju polskich Podstaw Przedsiębiorczości, jednak tutaj normalnie jako przedmiot można wybrać Politykę alb Biznes i Ekonomie (mówiąc szczerze są to zupełnie nie moje przedmioty więc nie jestem pewna czy Biznes łączy się z Polityką czy z Ekonomią))+Religia(nie wiem jak to wygląda w innych szkołach, moja szkoła jest katolicka)
Wracając do matematyki - uczeń może wybrać matematykę i jako dodatkowy, osobny przedmiot matematykę rozszerzoną. Na każdym poziomie istnieją moduły. Na matematyce podstawowej jest to czysta matematyka + statystyka 1. Na poziomie rozszerzonym uczę się mechaniki 1, statystyki 2 (normalnie powinny być to decyzje 1, ale ze względu na to, że planuję swoja przyszłość połączyć z psychologią statystyka będzie bardziej przydatna), Czysta rozszerzona matematyka 1. I tym sposobem mam 2 podręczniki do podstawowej czystej matematyki, jeden do statystyki 1, następny podręcznik do mechaniki 1 i jeszcze kolejny do rozszerzonej czystej rozszerzonej matematyki i już ostatni do statystyki 2 :) Jest to trochę śmieszne ponieważ jednego dnia uczę się o medianie i średniej (temat przerabiany w 1gim w Polsce?) a godzinę później cały mój świat burzy się gdy dowiaduje się o liczbach urojonych. Jest to drugi raz kiedy mój uporządkowany świat matematyki okazuje się nieprawdziwy, pamiętam, że pierwszy taki szok na matematyce przeżyłam w 4 klasie gdy Pani od matematyki pokazała nam, że w dzieleniu nie zostawia się reszty tylko ją też można podzielić i zapisać za przecinkiem...
A tutaj jeszcze raz zdjecie moich podreczników do Matmy :)
W
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz